Zawsze marzyła mi się sukienka z "pozoru grzeczna"
Z przodu ?? ... zwykła sukienka
Z tyłu ??... zupełnie inna historia
Siedząc ostatnio przy kawie i rozmyślając "co chciałabym sobie uszyć?", zainspirowana zdjęciem z neta, wpadłam na pomysł żeby uszyć sobie z pozoru grzeczną sukienkę.
Dlaczego z pozoru grzeczną?
Bo jak założę na nią jakąś koszulę albo marynarkę wygląda na zwykłą sukieneczkę a jak założę samą sukienkę bez nakrycia, to już ma w sobie ziarenko seksapilu. :)
Jak ją uszyłam?
Potrzebowałam 2 kawałki materiału, czarną gumę oraz kawałek cienkiej gumki. Z bardzo dużego kawałka materiału zrobiłam klosz sukienki a z drugiego, mniejszego, wycięłam trapez i zrobiłam przód.
Trapezowy przód podwinęłam z trzech stron i odłożyłam na później. :)
Z dużego kawałka materiału zrobiłam klosz sukienki. Najpierw zszyłam końce materiału i podwinęłam dół. Zrobiłam pasek (troszkę szerszy niż szerokość mojego obwodu pasa), zakładka po zakładce doszyłam klosz sukienki. Klosz doszyłam do trapezowego przodu i z tyłu doszyłam gumeczkę aby trzymała klosz. Na samym końcu doszyłam czarną gumkę (ale najpierw musiałam ją przeciąć na 3 części) Należy pamiętać, że gumka na samym dole musi być węższa, niż te u góry. Doszyłam je, układając tak, aby gumka na środku zakrywała mi pasek od biustonosza. :) Gotowe :)
Dokładnie jak ją zrobiłam można zobaczyć w filmiku poniżej ;)
Komentarze
Prześlij komentarz